Wakacje z opcją all inclusive mają kilka zalet i jedno niebezpieczeństwo. Nie trzeba wydawać pieniędzy na restauracje i martwić się, co zjeść. Jednak bogactwo proponowanych dań sprawia, że można wyjechać z hotelu z bagażem dodatkowych kilogramów. Dlatego wcześniej warto przemyśleć odpowiednią strategię, jak uniknąć pułapek all inclusive.
Urlop w wersji fit
Wiele osób mocno pracuje nad swoją sylwetką w okresie wiosennym, aby później bez większych problemów chodzić po plaży w samym stroju. Niektórzy mobilizują się postanowieniami noworocznymi. Innym wystarczy samo wyobrażenie siebie w bardzo skąpym ubraniu, aby zmobilizować organizm do ćwiczeń i diety. A potem nadchodzi lato, wybiera się jakąś ciekawą wycieczkę proponowaną przez biuro podróży i często cały wysiłek idzie na marne.
Czy musi tak być? Oczywiście, że nie. Trzeba tylko zachować rozsądek i przestrzegać pewnych zasad.
Jedzenie kusi
Wakacyjne menu w opcji all inclusive z reguły przyciąga wzrok i pobudza smak. Chciałoby się spróbować niemal wszystkiego, ale warto się powstrzymać. Jednak przede wszystkim należy z rozwagą wybierać poszczególne dania. Na śniadanie lepiej unikać białego pieczywa, słodkich bułeczek, kremów, dżemów czy smażonych kiełbasek. Zdecydowanie lepszym pomysłem jest chleb pełnoziarnisty z delikatnym twarożkiem, jajkami lub chudą wędliną. Nie zaszkodzi (a wręcz przeciwnie) wzbogacić zestawu o jakieś warzywa. Można też wybrać płatki jaglane lub owsiane. Inna świetna opcja na początek dnia to jogurt z bakaliami.
Z obiadowego menu najlepiej wyeliminować potrawy smażone i z zawiesistymi sosami. Osoby lubiące mięso powinny decydować się na chudy drób – gotowany bądź grillowany. Natomiast na talerzu niech królują warzywa w każdej postaci. A co ze słodyczami? Na pewno warto sięgać przede wszystkim po świeże owoce, ale mała porcja lodów czy symboliczny kawałek ciasta też nikomu raczej nie zaszkodzą (chociaż lepiej nie jeść słodyczy codziennie).

Barek zawsze pełny
Wakacje all inclusive mają jeszcze jedną pułapkę – kolorowe drinki. O ile lampka wytrawnego wina czy nawet mocny czysty alkohol w niewielkiej ilości nie stanowią dużego zagrożenia dla wagi, to kuszące już z daleka drinki z dodatkiem słodkich likierów i soków znacznie utrudnią bycie fit. Dlatego z alkoholem warto zachować ostrożność. Jeżeli ma być kolorowo w szklance czy kieliszku, to można dorzucić kawałek cytryny, limonki lub pomarańcza. Natomiast optymalnym wyborem jest jednak woda, i jej nie powinno się żałować.
A co z aktywnością fizyczną?
Poddanie się wakacyjnemu lenistwu dobre nie jest. Łatwo się zaokrąglić, kiedy ruch ogranicza się do przejścia z hotelowego pokoju na plażę. Dlatego nie należy zaniedbać aktywności fizycznej. W większości hoteli znajdują się przecież minisiłownie i baseny, z których warto korzystać. Można też pobiegać po plaży, pograć w piłkę na piasku albo zrobić serię przysiadów, pompek i wykroków. Dobrym pomysłem są też codzienne długie spacery.
W każdym razie trochę ruchu w połączeniu z dobrze przemyślanym menu (dotyczy to również napojów) to recepta na pozostanie fit na wakacjach all inclusive.